niedziela, 5 sierpnia 2012

Don't waste your time or time will waste you.

W XXI wieku wyrażanie własnej opinii może znaleźć swój upust najczęściej jedynie w Internecie. Ludzie tworzą blogi z różnych powodów i dla różnych idei, ale jeden motyw jest zasadniczo wspólny dla wszystkich bloggerów: podzielenie się własnym zdaniem z innymi. A tematów do dyskusji jest wiele. Takim też jest muzyka i jest ona czymś, z czym można się spotkać wszędzie i o każdej porze. Pomyśleć można, że taka ilość przetwarzanej muzyki w mózgu ( a mam na myśli tylko radiowe przeboje ) mogłaby wywołać jakąś paskudną chorobę. Ile można? 
A okazuje się, że można.
Nie będę kłamała: mogę żyć bez muzyki. Gdyby zniknęła z powierzchni Ziemi, potęskniłabym troszkę i żyła dalej. Nie uważam, że jest mi "potrzebna jak powietrze". Ale ją bardzo lubię i korzystając z faktu, że jednak istnieje ona na naszej skomplikowanej planecie, chętnie się w nią zagłębiam. Kiedy się w nią wsłuchuję, mogę choć na chwilę przestać myśleć o codzienności. Ocenianie muzyki jest dla mnie ciekawą rozrywką i lubię wcielać się w rolę krytyka. Z wytrwałością kupuję każde wydanie "Teraz Rocka", dzięki któremu odzyskuję nadzieję w jakość polskich magazynów i czasopism. Można rzec, że ta strona to będzie taka zabawa w redaktora tegoż pisma, przynosząca mi wiele frajdy. 
Co mnie interesuje i jaką muzykę będę oceniać, aby wielbiciele innych gatunków muzycznych mogli nie tracić czasu na tej stronie? Nie okażę się oryginalna, jeśli wyjawię, że rock. Bardzo różnorodny. Najbardziej mnie fascynuje rock progresywny i alternatywny, ale zwracam uwagę również na klasyczny rock, rock&roll, hard rock, punk rock, rock psychodeliczny, ghotic, pop rock, heavy metal, trash metal, nu metal, grunge, melodyjny hardcore ( do samego hardcore'u jeszcze nie mogę się przekonać, ale może z czasem ), a także wszelako rozumiana muzyka alternatywna. Z pewnością zapomniałam o jakimś odłamie tego gatunku muzycznego, ale jest on tak rozległy, że można poświęcić cały temat tylko temu. 
Ulubiony zespół wymienię tylko jeden, bo chociaż słucham dużo zespołów i mam swoją żelazną piątkę najlepszych, uważam, że tylko ten zespół daje mi wszystko co tylko fan, może oczekiwać od zespołu. Muse. Banał? A może i nawet, ale energia jaką dysponuje te trio jest niezwykła i to oni ukształtowali moją muzyczną drogę. 
Tak więc po tym wyczerpującym przedstawieniu bloga "arpeggiostyl", co w sposób oczywisty tyczy się jednej z najpopularniejszych technik grania na gitarze, chciałabym uwieńczyć moje słowa. Symbolicznie wysunę piosenkę brytyjskiego zespołu Pink Floyd - gigantów muzyki progresywnej:


Do napisania i usłyszenia. 

      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz