niedziela, 26 sierpnia 2012

I have finally seen the light.

     Jako oddana fanka Muse jestem na bieżąco ze wszystkimi aktualnościami dotyczącymi zespołu. Chociaż wypuszczone do tej pory piosenki z nowej płyty - Survival i Unsustainable starałam się traktować z przymrużeniem oka, najnowsze dzieło trio - Madness sprawiło, że perspektywa nowej płyty i europejskiej trasy koncertowej przestała mnie chwilowo cieszyć. Droga jaką obejmuje zespół jest nieco... hmm... niekonwencjonalna. Madness to utwór wzorowany na klasycznym rocku lat 80-tych, ale inspirowanie się U2, Queen, a także Prince'em ( ! ) nie wychodzi im na dobre. Jedyną charakterystyczną dla Muse rzeczą jest tu głos Matthew'a Bellamy'ego. A gdzie znana wszystkim linia basowa? Falset? Mocne gitary? Oczywiście, spodziewanie się dzieła równego z Orgin of Symmetry wydaje się już od dawna bezcelowe, ale cicho liczyłam, że zespół wróci do ścieżek jakie obrał na płycie Black Holes And Revelations. Znając już trzy piosenki z nowego albumu, jestem pewna, że The 2nd Law będzie najwyżej kontynuacją obranej drogi na The Resistance z większą ilością elektroniki, patetycznych, rozległych symfonii i dupstepu. 
     Z bólem na to patrzę, bo mimo wielkiej sympatii do Muse, nadal obiektywnie oceniam muzykę. A całość nie zapowiada się najlepiej. Oto najnowszy singiel tej grupy:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz